wtorek, 21 stycznia 2014

Dziobki i piórka, wersja letnia :)





Do pooglądania i powzdychania nad tym, jak to kiedyś było słonecznie, ciepło i zielono. 
Kiedy wyglądam za okno, mam wrażenie, że lato było całe wieki temu. Zima powoli zakrada się do ogrodu. W nocy usiadła na gałęziach i szybach samochodu. Ktoś powiedział, że jak spadnie śnieg to będzie trzymać do kwietnia... 
Zamiast myśleć o nieuniknionym (śnieg, skrobaczka do szyb, łopata, wyczekiwanie, aż łaskawie przejedzie upragniona odśnieżarka) oglądam na dysku niezbite dowody na to, że jeszcze kiedyś wyjdę przed dom bez puchowej kurtki. I zabieram się za konkretny, pisany post :)  

















Na koniec bohaterka świątecznej bajki - Szyszeczka :)



16 komentarzy:

  1. No, i o to chodziło!!! Jest pięknie i jeszcze tak będzie:)) I tak musimy przeżyć co nam tam aura zafunduje, wpływu na to nie mamy żadnego. No chyba żeby na własną rękę ograniczać emisję gazów cieplarnianych...
    Cały czas mnie zadziwiają twoje psy, kompletnie nie zdradzające żadnych zapędów łowieckich w stadzie drobiu. Wszystkie pierzaste są prześliczne:))))
    Jak idzie malowanie?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Malowanie już z górki, ale wciąż krzyż pański. Trzeba to będzie odreagować jakoś artystycznie :)

      Usuń
  2. Boni, Kochana, jaką zrobiłaś mi radochę! Słodzinka Szyszka z kokardką, kurki, kurczaki, gęsi i gęsięta w takiej komitywie, że aż. Zapachniało latem, słońcem, mokrym psem i mokrą trawą. I ta czarna kurka z kręconymi (rozwianymi?) piórkami... Gąsiątka są już zapewne Gęsiami? Nie mam na to słowa - że zacytuję pewnego znajomego. Chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panna gęś z przedostatniego zdjęcia to jedno z tamtych gąsiątek. Ta kręcona kurka to fachowo się zowie lokatą, my mówimy kudłata... :)

      Usuń
    2. Piękna, cudna, śliczna, jejku!

      Usuń
  3. Szyszeczka taka elegancka. Piękne pierzaste. I jak ich dużo. Mi zostało tylko sześć kurek, cztery kogutki i pięć gęsi, które nie chcą wychodzić z lodowatego stawu i śpią na dworze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pacjanie, a one nie przymarzają do stawu, te gęsi???

      Usuń
    2. Moje nie przymarzają, staw jest płynny jak na razie. Ale pływać nie chcą, wolą się grzać w kurniku

      Usuń
    3. 15 to też dużo, a jedna gęś to było nie było, prawie jak trzy kury :)

      Usuń
    4. Mądre stworzenia, w końcu Rzym ocaliły:)

      Usuń
  4. Mnie się podoba kaczusia, ta w łatki czarne. Szyszunia wygląda, jak......szyszunia. Hana ona by do Wałka pasowała, ten sam gen w sobie mają:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Szyszeczka podobno ma w genach owczarka niemieckiego - gdzie, tego nie wiem, ale kiedy biegają razem to jak równa z równą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to, gdzie? W umaszczeniu, w uszach, w zawieszeniu! I portki ma owczarskie!

      Usuń
  6. Piękne stadko a Szyszeczka cudnie wyglada z kokardą.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  7. Boni witaj :) jestem tu pierwszy raz i zostanę na dłużej :) Stadko piękne !! ja się właśnie szykuje na wiosnę kupić Brahmy i silki :) na razie moje stadko uszczuplone, ale dalej mam po 8 jaj dziennie :)
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdecznie witam nowe koleżanki :)
    Artambrozjo, silki są przekochane, brahmy także, są duże, ale dostojne i łagodne. Masz zimą 8 jaj dziennie? To więcej niż ja przy swoim stadzie...

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz komentarz :)