Do pooglądania i powzdychania nad tym, jak to kiedyś było słonecznie, ciepło i zielono.
Kiedy wyglądam za okno, mam wrażenie, że lato było całe wieki temu. Zima powoli zakrada się do ogrodu. W nocy usiadła na gałęziach i szybach samochodu. Ktoś powiedział, że jak spadnie śnieg to będzie trzymać do kwietnia...
Zamiast myśleć o nieuniknionym (śnieg, skrobaczka do szyb, łopata, wyczekiwanie, aż łaskawie przejedzie upragniona odśnieżarka) oglądam na dysku niezbite dowody na to, że jeszcze kiedyś wyjdę przed dom bez puchowej kurtki. I zabieram się za konkretny, pisany post :)
![]() |
Na koniec bohaterka świątecznej bajki - Szyszeczka :)
No, i o to chodziło!!! Jest pięknie i jeszcze tak będzie:)) I tak musimy przeżyć co nam tam aura zafunduje, wpływu na to nie mamy żadnego. No chyba żeby na własną rękę ograniczać emisję gazów cieplarnianych...
OdpowiedzUsuńCały czas mnie zadziwiają twoje psy, kompletnie nie zdradzające żadnych zapędów łowieckich w stadzie drobiu. Wszystkie pierzaste są prześliczne:))))
Jak idzie malowanie?
Pozdrawiam
Malowanie już z górki, ale wciąż krzyż pański. Trzeba to będzie odreagować jakoś artystycznie :)
UsuńBoni, Kochana, jaką zrobiłaś mi radochę! Słodzinka Szyszka z kokardką, kurki, kurczaki, gęsi i gęsięta w takiej komitywie, że aż. Zapachniało latem, słońcem, mokrym psem i mokrą trawą. I ta czarna kurka z kręconymi (rozwianymi?) piórkami... Gąsiątka są już zapewne Gęsiami? Nie mam na to słowa - że zacytuję pewnego znajomego. Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńPanna gęś z przedostatniego zdjęcia to jedno z tamtych gąsiątek. Ta kręcona kurka to fachowo się zowie lokatą, my mówimy kudłata... :)
UsuńPiękna, cudna, śliczna, jejku!
UsuńSzyszeczka taka elegancka. Piękne pierzaste. I jak ich dużo. Mi zostało tylko sześć kurek, cztery kogutki i pięć gęsi, które nie chcą wychodzić z lodowatego stawu i śpią na dworze.
OdpowiedzUsuńPacjanie, a one nie przymarzają do stawu, te gęsi???
UsuńMoje nie przymarzają, staw jest płynny jak na razie. Ale pływać nie chcą, wolą się grzać w kurniku
Usuń15 to też dużo, a jedna gęś to było nie było, prawie jak trzy kury :)
UsuńMądre stworzenia, w końcu Rzym ocaliły:)
UsuńMnie się podoba kaczusia, ta w łatki czarne. Szyszunia wygląda, jak......szyszunia. Hana ona by do Wałka pasowała, ten sam gen w sobie mają:)))
OdpowiedzUsuńSzyszeczka podobno ma w genach owczarka niemieckiego - gdzie, tego nie wiem, ale kiedy biegają razem to jak równa z równą ;)
OdpowiedzUsuńJak to, gdzie? W umaszczeniu, w uszach, w zawieszeniu! I portki ma owczarskie!
UsuńPiękne stadko a Szyszeczka cudnie wyglada z kokardą.Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńBoni witaj :) jestem tu pierwszy raz i zostanę na dłużej :) Stadko piękne !! ja się właśnie szykuje na wiosnę kupić Brahmy i silki :) na razie moje stadko uszczuplone, ale dalej mam po 8 jaj dziennie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :**
Serdecznie witam nowe koleżanki :)
OdpowiedzUsuńArtambrozjo, silki są przekochane, brahmy także, są duże, ale dostojne i łagodne. Masz zimą 8 jaj dziennie? To więcej niż ja przy swoim stadzie...